Renomowany portal Politico opublikował coroczną listę najbardziej wpływowych ludzi w Europie, która w Polsce wywołała prawdziwą burzę. Wśród postaci kształtujących politykę kontynentu znalazł się prezydent Karol Nawrocki, ale na próżno szukać tam premiera Donalda Tuska. Uzasadnienie tego wyboru jest jeszcze bardziej zaskakujące i stanowi gorzką pigułkę dla polskiego rządu.
Nawrocki w gronie "najpotężniejszych", Tusk poza listą. Politico nie owija w bawełnę
Prestiżowy serwis Politico opublikował swój coroczny ranking "28 najbardziej wpływowych ludzi w Europie", wskazując osoby, które będą miały największy wpływ na politykę kontynentu w nadchodzącym 2026 roku. Lista, jak co roku, jest szeroko komentowana w stolicach całej Europy, jednak tegoroczne zestawienie dla Polski jest wyjątkowo bolesne. Na 23. miejscu znalazł się prezydent Karol Nawrocki, co czyni go jedynym Polakiem w całym rankingu.
Tym, co wywołuje największe zdumienie, jest całkowite pominięcie premiera Donalda Tuska. Jeszcze w 2023 roku to właśnie on otwierał listę jako najbardziej wpływowa osoba w Europie, a dziś, po roku rządów, zniknął z niej całkowicie. To ogromna zmiana w porównaniu z poprzednim rokiem, kiedy na liście znalazło się aż czterech Polaków, w tym Radosław Sikorski i Rafał Trzaskowski. To nie tylko degradacja premiera, ale symboliczny upadek postrzegania całej ekipy rządzącej na arenie międzynarodowej.
Tegoroczny ranking otwiera postać spoza Europy — prezydent USA Donald Trump. Dziennikarze Politico złamali własną zasadę, argumentując, że "nikt nie wywiera większego wpływu na Europę od amerykańskiego przywódcy". Podium uzupełniają premier Danii Mette Frederiksen, nazwana "gwiazdą północy", oraz kanclerz Niemiec Friedrich Merz.
instagram.com/nawrockipl
"Zadbał o to, by tak się nie stało". Uzasadnienie, które jest solą w oku rządu
Dlaczego to właśnie Karol Nawrocki, a nie Donald Tusk, znalazł się w elicie? Politico udziela brutalnie szczerej odpowiedzi, która jest druzgocącą recenzją dla obozu rządzącego. Dziennikarze wprost piszą o planach polskiego premiera i o tym, kto stanął mu na drodze.
Polski premier Donald Tusk miał nadzieję, że ten rok będzie momentem, w którym przejmie pełną kontrolę nad krajem i zdecydowanie przeniesie go do centrum europejskiej polityki. Karol Nawrocki zadbał o to, by tak się nie stało.
Według Politico, to właśnie zdolność prezydenta do blokowania rządu Tuska czyni go tak wpływowym. Analitycy opisują sytuację w Polsce jako polityczny impas. Rząd kontroluje parlament, ale jego krucha koalicja nie ma wystarczającej liczby głosów, by odrzucić weta prezydenta. Z drugiej strony, partia popierająca Nawrockiego nie ma większości, by uchwalać własne ustawy. Ten polityczny klincz paraliżuje kraj w kluczowym momencie historycznym.
Od "chuligana piłkarskiego" do europejskiej elity. Zaskakujący portret polskiego prezydenta
Portal Politico kreśli barwny i zaskakujący portret polskiego prezydenta, sięgając do jego przeszłości, by wyjaśnić, co przyciąga do niego konserwatywnych wyborców.
Niespodziewane zwycięstwo w czerwcowych wyborach uczyniło z 42-letniego Nawrockiego nową twarz polskiej prawicy. Z trudną przeszłością jako chuligan piłkarski i pasjonatem bójek, a także karierą akademicką poświęconą obronie pamięci historycznej Polski, Nawrocki cieszy się dużym zainteresowaniem wśród konserwatywnych wyborców. Już przekształcił Pałac Prezydencki w centrum Warszawy w alternatywny ośrodek władzy dla gabinetu premiera.
Facebook: Karol Nawrocki
"Warszawa przemawia dwoma głosami". Chaos na arenie międzynarodowej i sojusz z Trumpem
Wewnętrzny paraliż w Polsce ma poważne konsekwencje międzynarodowe, co nie umknęło uwadze Politico. W analizie pojawia się mocne stwierdzenie, że przez konflikt na szczytach władzy "Warszawa przemawia dwoma głosami". To powoduje chaos i osłabia pozycję Polski w Unii Europejskiej, zwłaszcza w obliczu trwającej wojny w Ukrainie.
Dla Brukseli impas jest równie niepokojący: właśnie gdy Polska ponownie stawała się filarem proeuropejskiego przywództwa, jej dwaj najpotężniejsi liderzy zmierzają w przeciwnych kierunkach — pozostawiając wschodnią flankę UE bardziej podzieloną niż kiedykolwiek.
Sytuację komplikuje bliski sojusz prezydenta Nawrockiego z Donaldem Trumpem. Politico zauważa, że amerykański przywódca jasno dał do zrozumienia, że preferuje Nawrockiego, a nawet zapewnił go o utrzymaniu wojsk USA w Polsce. Ta obietnica pogłębia napięcia z rządem Donalda Tuska, który uważa, że sojusz polsko-amerykański jest zbyt ważny, by wykorzystywać go w wewnętrznej walce politycznej.
Karol Nawrocki z Donaldem Trumpem w czasie wizyty w USA/ Fot. instagram.com/prezydent_pl
Polski chaos w erze Trumpa. Stary Kontynent na rozdrożu
Umieszczenie Donalda Trumpa na szczycie listy nie jest przypadkiem, a manifestem nowej ery w stosunkach transatlantyckich. Jego polityka "America First", nieprzewidywalność i otwarte kwestionowanie fundamentów NATO zmuszają Europę do pilnej redefinicji swojej roli. Jak zauważają analitycy, Waszyngton w oczach wielu Europejczyków "zmienił się z zaufanego sojusznika w potencjalnego przeciwnika".
Właśnie w takim momencie, gdy Europa rozpaczliwie potrzebuje jedności i silnego przywództwa, by budować swoją "autonomię strategiczną", wewnętrzny paraliż w Polsce staje się problemem dla całego kontynentu. Wschodnia flanka Unii Europejskiej, zamiast być monolitem, jest wewnętrznie skłócona. Słowa Politico o tym, że "Warszawa przemawia dwoma głosami", nabierają w tym kontekście dramatycznego znaczenia – dzieje się to w najgorszym możliwym czasie, osłabiając nie tylko Polskę, ale i całą Wspólnotę.
![Natalia Siwiec w nieprzyzwoicie skąpym bikini pręży swoje TRZY atuty, pluskając się w basenie [wideo]](https://img.styl.fm/resize/c285x170/newsy/wp-content/uploads/2022/09/siwiec0-2.jpg)
