Większość Polaków myśli, że jest gotowa. W szafie czeka stary plecak, w środku konserwa turystyczna i latarka bez baterii. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa właśnie opublikowało wytyczne, które brutalnie weryfikują te iluzje. Lista rzeczy, które naprawdę musisz mieć, może cię zszokować.
Twój plecak ewakuacyjny to pułapka? Rządowe wytyczne są bezlitosne
Wielu z nas myśli, że wie, co spakować do plecaka ewakuacyjnego. Internetowe fora survivalowe pękają w szwach od porad, a w marketach co rusz pojawiają się gotowe "zestawy przetrwania". Prawda jest jednak brutalna. Oficjalne wytyczne, które przygotowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB), pokazują, że większość z nas popełnia fatalne błędy. To nie jest straszenie. To rachunek sumienia, który każdy z nas musi zrobić.
Zapomnij o obrazku komandosa dźwigającego 30-kilogramowy plecak pełen gadżetów. Rządowy poradnik bezpieczeństwa jasno mówi: twój plecak ewakuacyjny ma zapewnić ci przetrwanie przez 72 godziny. Masz być szybki, zwinny i niewidoczny. Twój plecak ma ci w tym pomóc, a nie ciągnąć cię na dno. Każdy gram ma znaczenie, a twoja największa pomyłka może okazać się zbyt ciężkim bagażem.
AKPA
Oficjalna lista przetrwania. Sprawdź, czego ci brakuje
To nie jest kolejna lista z internetu. To oficjalny, przemyślany ekwipunek na wypadek kryzysu. Przejrzyj ją i uczciwie odpowiedz sobie na pytanie: czy jesteś gotowy?
Dowód osobisty, paszport, akty urodzenia – to podstawa. Ale prawdziwym skarbem, gdy świat stanie na głowie, okaże się mały pendrive z zaszyfrowanymi skanami wszystkiego, co ważne. To twoja cyfrowa tożsamość, której nikt ci nie odbierze. Do tego gotówka, ale w małych nominałach. Bo kiedy padną systemy płatnicze, nikt nie wyda ci reszty z dwustuzłotówki za butelkę wody.
Zapomnij o puszce mielonki, którą trzeba otwierać siekierą. Twój prowiant ma być lekki, kaloryczny i gotowy do zjedzenia w 30 sekund. Batony energetyczne, wojskowe racje żywnościowe, orzechy – to twoje paliwo rakietowe na pierwsze 72 godziny. Do tego minimum trzy litry wody na osobę i tabletki do jej uzdatniania. Apteczka to nie tylko plastry. Musi zawierać zapas twoich regularnie przyjmowanych leków na co najmniej tydzień. To nie jest coś, co "załatwisz" po drodze.
gov.pl
Największe zaskoczenie na liście. Tego nikt się nie spodziewał
Przeanalizowaliśmy rządową listę i znaleźliśmy na niej kilka pozycji, które dla wielu mogą być kompletnym zaskoczeniem. To przedmioty, które wydają się przestarzałe, ale w sytuacji kryzysowej stają się bezcenne. To właśnie one pokazują, jak bardzo mylą się ci, którzy swoje przygotowanie na kryzys opierają na nowoczesnych gadżetach.
Radio na korbkę lub baterie. Śmieszne? Tylko do czasu. Gdy padnie sieć komórkowa i zniknie internet, to małe urządzenie stanie się twoim jedynym oknem na świat. To przez nie usłyszysz oficjalne komunikaty o zagrożeniach, punktach zbiórki i drogach ewakuacji. Twój smartfon będzie wtedy tylko bezużytecznym kawałkiem szkła.
Gwizdek. Tak, zwykły gwizdek. Kiedy znajdziesz się pod gruzami lub zgubisz się w terenie, twoje gardło szybko się zmęczy. Dźwięk gwizdka niesie się o wiele dalej i wymaga znacznie mniej energii niż krzyk. To proste narzędzie może być różnicą między byciem znalezionym a śmiercią w samotności.
Papierowa mapa okolicy i kompas. W dobie GPS-ów to brzmi jak żart. Ale gdy satelity przestaną odpowiadać, a twój telefon się rozładuje, tylko one wskażą ci drogę. Ta jedna rzecz z listy brutalnie uświadamia, jak bardzo nasza cywilizacja jest uzależniona od technologii, która w godzinie próby okazuje się krucha i zawodna.
Krzysztof Kaniewski/REPORTER/ EAST NEWS
Jeden plecak dla wszystkich? To najgorszy błąd, jaki możesz popełnić
Jeśli myślisz, że jeden wielki plecak ewakuacyjny dla całej rodziny załatwi sprawę, to jesteś w błędzie. Rządowy „Poradnik bezpieczeństwa” jest w tej kwestii jednoznaczny: każdy członek rodziny, niezależnie od wieku, powinien mieć własny, dopasowany do swoich możliwości plecak. Twój plecak kryzysowy będzie inny niż twojej partnerki, a plecak dziecka to już zupełnie inna historia.
Waga musi być dostosowana do siły danej osoby – dorosły może unieść więcej, ale przeciążanie dziecka to prosta droga do tragedii. Co więcej, zawartość musi być spersonalizowana. W plecaku malucha, oprócz podstawowych rzeczy, powinny znaleźć się pieluchy, chusteczki, ale też ulubiona przytulanka czy mała książeczka. W sytuacji ekstremalnego stresu te drobne przedmioty dają dziecku poczucie bezpieczeństwa i normalności, co jest absolutnie bezcenne.