Była partnerka Tomasza Komendy nie ma środków do życia. Nie doczekała się należnego synowi spadku i błaga o pomoc

Była partnerka Tomasza Komendy nie ma środków do życia. Nie doczekała się należnego synowi spadku i błaga o pomoc

Była partnerka Tomasza Komendy nie ma środków do życia. Nie doczekała się należnego synowi spadku i błaga o pomoc

Jakub Kaminski/DDTVN/East News

Anna Walter, była partnerka Tomasza Komendy, udzieliła szczerego wywiadu. Niestety jej sytuacja jest bardzo trudna. Była zmuszona założyć zbiórkę, aby zebrać środki potrzebne do życia. Nie jest w stanie samodzielnie utrzymać siebie i dzieci.

Reklama

Była partnerka Tomasza Komendy nie ma środków do życia

Tomasz Komenda i jego smutna historia poruszyły wiele serc. Skazany za niewinność spędził lata w więzieniu. Po wyjściu na wolność nie było mu dane długo cieszyć się spokojem. Choć wygrał blisko 13. milionowe odszkodowanie, znalazł miłość, i doczekał się syna, jego życie kolejny raz posypało się jak domek z kart.

Zerwał kontakty z bliskimi, odwrócił się od narzeczonej i syna. Na domiar złego chorował na nowotwór. W lutym 2024 roku media obiegła tragiczna informacja, że Tomasz Komenda nie żyje. Miał zaledwie 46 lat.

Po śmierci byłego więźnia rozpoczęła się batalia o ogromny spadek. Niestety sprawa się mocno skomplikowała, a matka jego dziecka zdradziła w niedawnej rozmowie z "Faktem", że nie ma środków do życia i była zmuszona założyć zbiórkę i poprosić ludzi o pomoc.

Tomasz Komenda w jasnych spodniach i szarej marynarce idący trzymając za rękę Annę Walter ubraną w szarą marynarkę AKPA

Anna Walter jest w tragicznej sytuacji

Po śmierci Tomasza Komendy ustawowym spadkobiercom jest jego jedyny syn. Niestety wszystko się bardzo skomplikowało. Najprawdopodobniej zmarły pozostawił testament, w którym podał innego spadkobiercę. Sprawa ciągnie się miesiącami, a Anna Walter ma problemy z utrzymaniem rodziny. Dodatkowo syn bardzo dużo choruje i prawie nie chodzi do przedszkola, a drugi synek ma problemy z niedostosowaniem społecznym. Opieka nad dziećmi uniemożliwia kobiecie podjęcie pracy. Na domiar złego sama zmagała się z depresją:

Chciałabym wrócić na terapię, pomóc dzieciom, nie daje już rady, dlatego założyłam zbiórkę, bo ja naprawdę nie mam już siły, długo się wahałam czy prosić obcych ludzi o wsparcie, wiem, że pojawią się różne komentarze, hejt, nie chciałam tego robić, ale nie mam na życie. Tak po prostu, tak po ludzku jestem w tej sytuacji uwięziona.

- powiedziała w szczerej rozmowie z "Faktem".

Tragiczna sytuacja sprawiła, że wyciągnęła rękę po pomoc. Ostatnie lata nie oszczędzały bliskich Tomasza Komendy. Przeszli naprawdę wiele i nadal borykają się z konsekwencjami niełatwych przeżyć.

 

Matka Tomasza Komendy wyjawiła całą prawdę. Syn "pochował ją żywcem".
Źródło: Jan BIELECKI/East News
Reklama
Reklama