Tomasz Jakubiak wrócił wspomnieniami do najgorszego dnia w życiu. Rok temu usłyszał okrutną diagnozę. Opowiedział o pierwszych emocjach, objawach choroby i trudach leczenia.
Tomasz Jakubiak opowiedział o początkach choroby
Tomasz Jakubiak od wielu miesięcy zmaga się rzadkim nowotworem. Jego historia poruszyła miliony Polaków. Na oczach wszystkich juror "MasterChefa" gaśnie w oczach.
W ostatnim czasie stan Tomasza Jakubiaka bardzo się pogorszył. Wywieziono go z Polski karetką [wideo]. Teraz opowiedział o początkach swojego dramatu. Razem z żoną Anastazją udzielili wywiadu portalowi Byczdrowym.info. Kucharz opisał pierwsze objawy i trudne chwile tuż po usłyszeniu diagnozy:
Zaczęło się od bólu pleców. Chodziłem do fizjoterapeutów i osteopatów, ale ból nie ustępował. Teściowa namówiła mnie na rezonans.
- mówił Tomek.
Wyniki badania skonsultował ze znajomym lekarzem, który natychmiast przekazał złe wieści:
Dał mi znać, że musi ze mną zamienić słowo. Kiedy do niego pojechałem, powiedział, że mam guzy na kościach i na jelitach. Słuchając tego, byłem jakby nieobecny. Nie wierzyłem w to.
To był bardzo ciężki cios, którego kompletnie się nie spodziewałem. Pojechałem do domu przekazać informację żonie i dopiero tam się rozkleiłem. Ryczałem jak dziecko.
instagram.com/ana.jakubiak
W Polsce nie ma ratunku dla Tomasza Jakubiaka
Tomasz Jakubiak poznał szczegóły swojej choroby. Okazało się, że musi stawić czoło bardzo rzadkiemu nowotworowi. Jak wyznał w wywiadzie, na ten rodzaj raka choruje tylko 1 procent ludzi na świecie. Lekarze w Polsce, poza Tomkiem, nie znają drugiego takiego przypadku. Mimo chęci nie są mu w stanie pomóc. Słynny kucharz musiał szukać pomocy za granicą.
Polscy lekarze naprawdę bardzo się starali mi pomóc, ale nie było już żadnego protokołu, który można byłoby włączyć. Zaczęliśmy więc szukać możliwości na całym świecie. Tak pojawił się Izrael. W tamtejszym ośrodku zaproponowano nam leczenie, o którym nikt inny nam nie mówił
- zdradził juror "MasterChefa".
Tomek założył zbiórkę, która szybko pomogła zebrać ogromne środki na leczenie i wyjechał do Izraela. Niestety gaśnie w oczach. Niedawno Tomasz Jakubiak błagał o pomoc. To niesamowite, co się stało potem. Musiał zorganizować kolejną zbiórkę na milion złotych. W zaledwie kilka dni udało się zebrać ogromną kwotę. Wyjechał na kolejne leczenie. Kucharz jest pod opieką greckich lekarzy, ale na razie jego stan nie napawa optymizmem. Oby kolejna zagraniczna terapia dała szansę. Za Jakubiaka trzyma kciuki wielu znanych znajomych i jego fanów.