Sylwia Bomba w bikini u boku Grzegorza Collinsa pręży ciało bogini. Ona Dżaga, a on istny Belmondo

Sylwia Bomba w bikini u boku Grzegorza Collinsa

Sylwia Bomba zyskała wielką sympatię widzów programu "Googlebox. Przed telewizorem". Szybko rozgościła się w polskim show-biznesie, zyskała pokaźne grono fanów i prężnie działa w sieci. Jej instagramowe konto obserwuje prawie milion osób.

Zaczęła iść po swoje. Dziś może poszczycić się udanym życiem zawodowym i rodzinną sielanką. Jest dumną mamą Antosi i szczęśliwą partnerką Grzegorza Collinsa. Ma też na swoim koncie dość imponującą metamorfozę. Zrzuciła zbędne kilogramy i stała się właścicielką obłędnych kształtów.

Sylwia z bliskimi wybrała się na wakacje na Seszele. Nie omieszkała pochwalić się kadrami z wakacji na swoim Instagramie. Opublikowała masę zdjęć w odważnych strojach kąpielowych. Cała gama skąpych strojów i radosne chwile nie uszły uwadze fanów.

Drużyna Bomba — Collins w akcji! Lecąc tutaj, wiedzieliśmy, że lecimy do raju, ale to co tutaj zastaliśmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania

- napisała Sylwia.

instagram.com/sylwiabomba

Fani chwalą przemianę Sylwii Bomby

Niedawno Sylwia Bomba zdradziła, ile waży. Przy okazji pokazała się niemal w stroju Ewy. Celebrytka schudła z 89 do 60 kilogramów. Przemianę widać gołym okiem, a ponętne zdjęcia z wakacji pokazują jej smukłą sylwetkę w całej krasie. Gwiazda zebrała sporo miłych słów, choć zdarzyły się też drobne przytyczki:

Pani Sylwio wakacje wakacjami, ale ja chcę taką figurę, jak Pani. Po prostu BOMBA

Bomba figura, holiday, córcia i Greg, enjoy❤️

I tutaj też nie ma fotoshopa jak zwykle, wewnętrzne uda falujące, po co??

- piszą jej obserwatorzy.

Poniżej zgromadziliśmy piękne wakacyjne kadry Sylwii Bomby, jej ukochanego i słodkiej córeczki.

Sylwia Bomba w bikini u boku Grzegorza Collinsa pręży ciało bogini. Ona Dżaga, a on istny Belmondo

Źródło: instagram.com/sylwiabomba

Galeria 10 zdjęć

Autor:

Marta Świerczyńska

redaktor styl.fm

[email protected]

Wydawcą styl.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.