Krzysztof Stanowski postanowił dość nieoczekiwanie wystartować w wyborach prezydenckich. Jego start jest jednak formą happeningu, co postanowił wykorzystać Szymon Hołownia, który w znamienny sposób zakpił z Krzysztofa Stanowskiego. Do sieci wyciekło nagranie.
Krzysztof Stanowski postanowił wystartować w wyborach prezydenckich
Krzysztof Stanowski zaskoczył swoich widzów, podejmując decyzję o starciu w wyborach prezydenckich. Dziennikarz taki sposób kreacji swojego przekazu wybrał z myślą o zrobieniu happeningu oraz relacjonowaniu tego, jak wyglądają wybory prezydenckie od kuchni. Z pewnością też jest to także forma promocji swojej własnej osoby.
Dziennikarz, a może już polityk, ujawnił już nawet fragmenty swojego programu wyborczego pod hasłem: Zero konkretów i zero kompetencji. On sam nie ukrywa, że zależy mu na tym, żeby prezydentem nie zostać. Krzysiek Stanowski postanowił wystartować. Jego program to "zero konkretów, zero kompetencji" [wideo].
Szymon Hołownia zakpił ze startu Krzysztofa Stanowskiego
Do startu Krzysztofa Stanowskiego w wyborach prezydenckich postanowił odnieść się Szymon Hołownia. Marszałek Sejmu stwierdził, że Stanowski zawraca głowę Polakom, startując w wyborach, skoro nie chce być prezydentem.
Ja nie chcę być piłkarzem FC Barcelona i dlatego nie zawracam głowy Hansiemu Flickowi. A pan Stanowski mimo to postanowił zawrócić Polakom głowę swoją kandydaturą.
Ocenił również, że Polska nie potrzebuje "korespondenta".
To, że polska polityka to jest cyrk miejscami, to wiemy i bez pana Stanowskiego. Nie potrzebujemy kogoś, kto nam o tym po raz kolejny opowie, tylko kogoś, kto ma pomysł, jak to zmienić.
Wideo z wypowiedzią Hołowni zostało udostępnione w serwisie X
Marszałek @szymon_holownia: „Stanowski nie chce być prezydentem, a ja nie chcę być piłkarzem Barcelony. Dlatego nie zawracam głowy Hansi Flickowi. A Pan Stanowski Polakom głowę zawraca. Niepotrzebnie.
Polska potrzebuje Prezydenta, nie korespondenta”. pic.twitter.com/OSbX7UGla6
— Polska 2050 (@PL_2050) January 22, 2025
Do całej sprawy postanowił odnieść się sam Krzysztof Stanowski.
Panie Szymonie, doceniam, bardzo zgrabne. Ale trzymając się faktów - obaj mamy dokładnie takie same szanse na prezydenturę i w tym sensie obaj dokładnie tak samo zawracamy głowę. Różnica jest wyłącznie taka, że pan okłamuje ludzi, że wierzy w zwycięstwo, ewentualnie (druga ewentualność) jest pan tak odklejony, że pan naprawdę wierzy.
Poniżej pokazujemy zdjęcia z rozpoczęcia kampanii Stanowskiego.