Mieli po siedem lat, gdy się poznali i przyjaźnią się do dziś. Mowa o Rafale Trzaskowskim i Michale Żebrowskim, którzy cały czas się wspierają. Mają ze sobą wiele wspólnego, choć kiedyś rywalizowali o jedną kobietę.
Przyjaźń Rafała Trzaskowskiego i Michała Żebrowskiego
Okazuje się, że Rafał Trzaskowski i Michał Żebrowski chodzili razem do klasy i poznali się, gdy mieli zaledwie po siedem lat. Siedzieli razem w ostatniej ławce i od tamtej pory są nierozłączni. Obecnie są dla siebie sporym wsparciem, choć kiedyś nie było między nimi tak kolorowo. W końcu zabiegali kiedyś o tę samą kobietę.
Michał Żebrowski zdradził kiedyś w rozmowie z TVP Info, że uważa swojego przyjaciela za najmądrzejszego, najinteligentniejszego człowieka, jakiego spotkał w życiu. Ich relacja była niezwykła. Siedząc razem w szkolnej ławie, robili sobie żarty, choć Rafał zawsze bardzo dobrze się uczył. Kiedyś walczyli o tę samą kobietę - Julitę:
O jedną się kłóciliśmy i biliśmy się. Michał wygrywał do momentu, kiedy nauczyłem się kilku chwytów judo. Mieliśmy zupełnie inny styl. W podrywaniu też. On był bardziej żulerski niż ja, nie był bufonem. Miał pakę kumpli i był jednym z prowodyrów złego zachowania.
Tak Trzaskowski opowiadał w podcaście "WojewódzkiKędzierski".
Tak mówią o swojej relacji
To przyjaciele, którzy wspierają się od lat. Warto podkreślić, że to właśnie prezydent Warszawy był świadkiem na ślubie Michała Żebrowskiego i Aleksandry Żebrowskiej. W tym samym podcaście mężczyzna opowiadał też o tym, że aktor w szkole był niezwykle kochliwy:
Michał w podstawówce i liceum był wierny swoim kobietom. Kibicowałem wszystkim relacjom, ale musiałem to robić samotnie, bo byłem powiernikiem Michała i z nikim nie dzieliłem się tymi historiami. Potem okazywało się, że Michał sam dzielił się tym ze wszystkimi.
Obecnie panowie przyjaźnią się i często spotykają. Oczywiście wtedy, gdy pozwalają im na to obowiązki zawodowe, których obojgu nie brakuje. Są dla siebie opoką, wspierają się i nie wyobrażają sobie życia bez siebie. Cenią tę przyjaźń również ze względu na długość jej trwania. W końcu rzadko można liczyć na kumpli ze szkoły podstawowej.