"Narzeczony postawił mi trzy warunki. Muszę się na nie zgodzić, jeżeli chcę wziąć z nim ślub"

"Narzeczony postawił mi trzy warunki. Muszę się na nie zgodzić, jeżeli chcę wziąć z nim ślub"

"Narzeczony postawił mi trzy warunki. Muszę się na nie zgodzić, jeżeli chcę wziąć z nim ślub"

Canva

"Choć zawsze wydawało mi się, że ja i narzeczony jesteśmy parą opartą na miłości i wzajemnym zrozumieniu, ostatnie wydarzenia zmusiły mnie do refleksji nad tym, jak bardzo nasz związek zmienił się na przestrzeni czasu. Bardzo zaskakującym momentem były trzy warunki, jakie mi postawił mój narzeczony – decyzje, które mają zaważyć na przyszłości naszej relacji".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Prześlij swoją historię na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Narzeczony postawił mi warunki

Byłam ogromnie zaskoczona, gdy narzeczony przedstawił mi te warunki. Pierwszy dotyczy mojej pracy. Od dłuższego czasu realizuję się zawodowo, w firmie, która daje mi wiele satysfakcji. Moja kariera jest dla mnie istotnym elementem tożsamości – nie tylko finansowym zabezpieczeniem, ale również źródłem osobistego spełnienia. Jednak mój narzeczony uważa, że powinnam zmienić pracę na mniej wymagającą, aby więcej czasu spędzać w domu. Jego argumentacja opiera się na tradycyjnym modelu związku, w którym to kobieta powinna przejąć większą odpowiedzialność za dom i rodzinę.

Drugie ultimatum dotyczy naszej relacji z moją rodziną. Jestem bardzo blisko związana z rodzicami i rodzeństwem, którzy zawsze byli dla mnie ogromnym wsparciem. Często spędzamy razem czas, a ja nie wyobrażam sobie życia bez ich obecności. Mój narzeczony z kolei uważa, że jestem zbyt zależna od mojej rodziny i że powinnam ograniczyć z nimi kontakt. Jego słowa, że "zbyt często widujemy się z moimi rodzicami", zabolały mnie głęboko, bo zawsze wierzyłam, że rodzina to coś, co należy pielęgnować i co powinno być ważne dla obojga partnerów. Ostatecznie postawił mi warunek: albo ograniczę kontakt z rodziną, albo nasz związek będzie trudny do utrzymania.

Z kolei trzecia kwestia dotyczy naszych planów dotyczących przyszłości, a dokładnie miejsca, w którym mielibyśmy zamieszkać. Zawsze rozmawialiśmy o przeprowadzce do większego miasta, które oferuje więcej możliwości zarówno zawodowych, jak i kulturalnych. Niestety, mój narzeczony zmienił zdanie. Nagle uznał, że powinniśmy pozostać w jego rodzinnym mieście, gdzie czuje się najlepiej. Nie chodzi tu tylko o samą lokalizację, ale o sposób, w jaki to zakomunikował: albo zgadzam się na życie tam, gdzie on chce, albo nasza relacja nie ma przyszłości. Znów poczułam, że jestem zmuszona wybierać pomiędzy jego oczekiwaniami a moimi marzeniami i aspiracjami.

Postać kobiety na tle morza i zachodzącego słońca. Canva

To nie jest to, czego pragnęłam

Wszystkie te warunki sprawiają, że czuję się przytłoczona, zdezorientowana i głęboko zraniona. Zamiast czuć, że nasza relacja opiera się na wzajemnym wsparciu, zaczynam odczuwać presję, aby podporządkować swoje życie decyzjom mojego narzeczonego. To nie jest to, czego pragnęłam w związku. Zawsze marzyłam o partnerstwie opartym na równości, szacunku i zrozumieniu, a teraz mam wrażenie, że jestem zmuszona rezygnować z ważnych dla mnie aspektów życia, aby nasz związek przetrwał.

Stoję przed ogromnym dylematem. Z jednej strony kocham mojego narzeczonego, ale z drugiej, nie chcę żyć w cieniu jego oczekiwań i żądań. W moim przypadku było to szczególnie bolesne, ponieważ zawsze wierzyłam, że nasze decyzje podejmujemy wspólnie, z miłością i szacunkiem. Tymczasem te warunki stawiają mnie przed wyborem między tym, co dla mnie ważne, a tym, czego oczekuje mój partner, co czyni całą sytuację jeszcze bardziej skomplikowaną.

Weronika

Odmładzające odsłony fryzury bob dla kobiet po 50. roku życia. 15 modnych propozycji
Źródło: instagram.com/jjuniorsb
Reklama
Reklama