"Nigdy więcej tu nie wrócimy!" Skandal w Zakopanem. Arabscy turyści ujawniają, jak potraktowali ich górale

"Nigdy więcej tu nie wrócimy!" Skandal w Zakopanem. Arabscy turyści ujawniają, jak potraktowali ich górale

"Nigdy więcej tu nie wrócimy!" Skandal w Zakopanem. Arabscy turyści ujawniają, jak potraktowali ich górale

canva.com

Zakopane, perła polskich Tatr, miało być dla gości z Bliskiego Wschodu rajem na ziemi. Zamiast tego, wyjechali wściekli i rozczarowani, zarzucając góralom oszustwa i fatalne traktowanie. W sieci zawrzało, a wizerunek zimowej stolicy Polski legł w gruzach. Relacje, które opublikowali w sieci, mrożą krew w żyłach.

Reklama

Skandal pod Giewontem. "Czuliśmy się jak chodzące bankomaty"

To miał być wymarzony urlop w sercu Tatr. Zamiast tego, jak twierdzą arabscy goście, dostali lekcję polskiej chciwości w najgorszym wydaniu. Ich relacje, które zalały media społecznościowe, to gotowy scenariusz na horror o wakacjach. Obraz, jaki się z nich wyłania, to festiwal bezczelnego naciągania, w którym turysta z zagranicy jest traktowany nie jak gość, a jak zwierzyna łowna.

Jeden z turystów opisał dla Faktu sytuację, która idealnie podsumowuje cały wyjazd do Zakopanego.

Weszliśmy do karczmy. Kelner spojrzał na nas, uśmiechnął się szeroko i podał menu bez cen. Od razu wiedzieliśmy, że zaraz zostaniemy oskubani jak turyści na egipskim bazarze

– relacjonuje. To poczucie bycia oszukiwanym na każdym kroku było, jak twierdzą, wszechobecne i upokarzające.

"Paragony grozy" to dopiero początek. O co naprawdę poszło?

Słynne "paragony grozy" to przy historiach opisywanych przez turystów z Bliskiego Wschodu dziecinna igraszka. Historia jednej z rodzin przyprawia o dreszcze. Ich koszmar zaczął się, gdy popularna restauracja w Zakopanem doliczyła im do rachunku absurdalną "opłatę za widok na Giewont", a skończył, gdy za 10-minutowy przejazd dorożką woźnica zażądał kwoty, za którą mogliby polecieć na weekend do Paryża.

Kiedy próbowali protestować, mieli usłyszeć tylko pogardliwe: "Płacić i nie dyskutować". Skargi dotyczą też notorycznego wykorzystywania bariery językowej. Kelnerzy udawali, że nie rozumieją pytań, a sprzedawcy pamiątek podawali ceny z kosmosu, licząc na to, że nikt nie będzie się kłócił. To policzek wymierzony w twarz każdemu, kto liczył na słynną góralską gościnność.

Czytaj także: Szejkowie już rezerwują hotele na Gwiazdkę. "Polaków na to nie stać". Memy

Górale odpowiadają na zarzuty. "To oszczerstwa i jednostkowe przypadki"

Gdy w sieci zawrzało, górale ruszyli do kontrataku. Ich zdaniem cała afera to "burza w szklance wody" i "jednostkowe przypadki", które nie powinny rzutować na opinię o całym regionie. Tłumaczą, że wysokie ceny wynikają z kosztów i inflacji. Ale niektórzy nie owijają w bawełnę i mówią wprost, co myślą o całej sytuacji.

"Przyjeżdżają tu z grubymi portfelami i myślą, że wszystko im wolno. Jak się nie podoba, to niech jadą w Alpy. Nikt tu po nich płakać nie będzie" – stwierdził anonimowo właściciel jednego z pensjonatów. Taka postawa tylko dolewa oliwy do ognia i pokazuje, że obie strony konfliktu są już na wojennej ścieżce.

Internet nie miał litości. "Wstyd na cały świat!"

Ten news wywołał prawdziwą lawinę komentarzy, a Polacy nie zostawili na przedsiębiorcach z Zakopanego suchej nitki. W sieci wylała się fala krytyki, w której dominują słowa "wstyd", "pazerność" i "krótkowzroczność".

I znowu wstyd przez pazerność. Sami sobie szkodzicie, a potem będzie płacz, że turyści omijają was szerokim łukiem.

Chciwość was zgubi. Traktujecie ludzi jak dojne krowy, a to się zawsze źle kończy. Wstyd na cały świat!

Pojawiły się jednak również głosy broniące górali i krytykujące zagranicznych gości:

Jak się nie podoba, to niech jadą gdzie indziej. Nikt ich tu na siłę nie trzyma. U nas są nasze zasady.

To nie pierwszy raz. Zakopane ma poważny problem?

To nie jest odosobniony przypadek. Od lat wizerunek Zakopanego jest regularnie niszczony przez podobne afery – głośne "paragony grozy", skargi na dorożkarzy czy fatalną jakość usług. Wygląda na to, że incydent z udziałem arabskich turystów to tylko kolejny symptom głębszej choroby, która toczy zimową stolicę Polski.

Pozostaje więc otwarte pytanie, które wwierca się w serce Podhala jak świder. Czy Zakopane, w pogoni za szybkim zyskiem, bezpowrotnie traci swoją duszę i słynną góralską gościnność?

Zakopane wyczekuje arabskich turystów na gwiazdkę. Memy. "Polaków na to nie stać".
Źródło: kwejk.pl
Reklama
Reklama