Rafał Rabczewski to brat Dody. Piosenkarka nie chce mieć z nim nic wspólnego

Rafał Rabczewski to brat Dody. Piosenkarka nie chce mieć z nim nic wspólnego

Rafał Rabczewski to brat Dody. Piosenkarka nie chce mieć z nim nic wspólnego

AKPA

Choć Doda jest niezwykle rodzinną osobą i utrzymuje głębokie więzi ze swoimi rodzicami, relacja z jej przyrodnim bratem to inna para kaloszy. Rafał Rabczewski jest owocem miłości mamy Dody, Wandy Rabczewskiej i jej poprzedniego partnera. Dziś piosenkarka nie utrzymuje z nim kontaktu i nic nie wskazuje na to, że miałoby się to zmienić.

Reklama

Rafał Rabczewski — brat Dody

Niektórzy mówią, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. To powiedzenie znajduje potwierdzenie w przypadku Dody i jej brata, Rafała Rabczewskiego. Choć ich relacje są obecnie daleko od ideału, Rafał Rabczewski miał swoje pięć minut w życiu zawodowym Dody. Przez kilka lat pełnił rolę jej menedżera.

Jednak w wywiadzie dla "Super Expressu" Doda przyznała, że nie był to najlepszy pomysł:

Na prośbę mojej mamy przez jakiś czas rzeczywiście był moim menedżerem. Natomiast to nie był dobry pomysł. Zabieranie kogoś do swojej ekipy, tylko dlatego, że więzy krwi nas łączą, to nie jest dobry pomysł. Ludzie, którzy znają się na tej pracy, powinni się nią zajmować.

Rafał Rabczewski i Doda w korytarzu AKPA

Doda odcięła się od brata

Doda uważa, że jej brat jest toksyczną osobą, o czym bez owijania w bawełnę opowiedziała w RMF FM.

Czy to matka, czy to ojciec, czy to brat, czy ktokolwiek inny — jeśli jest toksyczny i wpływa na nas źle, to jest tak jak z drzewem, które musi się pozbyć gałęzi, która zatruwa je całe.

- zdradziła Doda.

Ponieważ mamy więzy rodzinne, to ja się mam męczyć z tobą i wprowadzać w dyskomfort, albo degradować, upokarzać i zaniżać swoje standardy istnienia? Nie chcę. Czuję się po prostu źle.

- dodała Dorota Rabczewska w RMF FM. Choć wiele osób może oburzać jej bezkompromisowe podejście, Doda absolutnie się tym nie przejmuje i twardo stąpa po ziemi.

Rafał Rabczewski to brat Dody. Piosenkarka nie chce mieć z nim nic wspólnego.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama