Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zaskoczył wszystkich, kiedy w trakcie ślubu przyjął nazwisko żony. W tym programie zdarza się to rzadko. Para nie dogadywała się i szybko postanowili się rozejść. Rozwód to kwestia formalności. Okazuje się jednak, że Piotr chce zostawić nazwisko żony, a ją nazwał czarną owcą.
Piotr przyjął nazwisko żony
Kiedy Piotr i Agata stanęli na ślubnym kobiercu, mężczyzna postanowił przyjąć nazwisko swojej żony i od tamtej chwili stał się Piotrem Miechowskim. Jego żona, goście, a później także telewidzowie byli zaskoczeni jego decyzją. Nie jest to bowiem częste w "Ślubie od pierwszego wejrzenia". Piotr tłumaczył jednak, że przyczyniła się do tego jego trudna przeszłość i dzieciństwo w domu dziecka.
Teraz nie zamierza go zmieniać
Związek pary były niezwykle burzliwy, szybko zaczęli się kłócić, już podczas podróży poślubnej. Piotr Miechowski nie zjawił się nawet na finale, a teraz szykuje się do rozwodu z Agatą. W rozmowie ze stacją TVN podkreślił jednak, że nie zamierza zmieniać nazwiska:
Nazwisko żony przyjąłem w dniu ślubu. Była to decyzja w stu procentach przemyślana. To była decyzja, która zawsze w mojej głowie była, że po prostu będę chciał przyjąć nazwisko swojej żony. Tak też się stało i nic w tej kwestii się nie zmieniło i nie zmieni, bo uważam, że w każdym stadzie może zdarzyć się jedna czarna owca.
Oprócz tego w wywiadzie podkreślił również, że cały czas ma kontakt z rodziną swojej małżonki. Wyznał, że nie chce przekreślać wszystkich ludzi o tym nazwisku ze względu na to, że ich związek się nie udał:
Także został Piotr Miechowski i Piotr Miechowski już pozostanie przez najbliższy przynajmniej czas.
Fani eksperymentu mają jednak swoje teorie i uważają, że w tym przypadku wcale nie chodzi o trudne dzieciństwo Piotra. Twierdzą, że ma on większe problemy, od których chce uciec:
Chłop przed długami ucieka, a wy mu teorie dopisujecie.
Odnoszę wrażenie, że chodziło mu głównie o zmianę nazwiska. Jakby prywatnie chciał to zrobić, to musiałby się napocić, a tutaj cyk - wystarczył ślub.
Od początku chodziło mu tylko o zmianę nazwiska, nie o małżeństwo. Chciał odciąć się od swojego starego życia.
Agata z kolei wciąż ma nadzieję, że Piotr jednak "odda jej nazwisko".