Trzaskowski potrafi w... śledzia. Przyznał, że ten przepis rozwścieczy kucharzy

Trzaskowski potrafi w... śledzia. Przyznał, że ten przepis rozwścieczy kucharzy

Trzaskowski potrafi w... śledzia. Przyznał, że ten przepis rozwścieczy kucharzy

instagram.com/trzaskowskirafal

Rafał Trzaskowski porzuca garnitur i polityczne spory dla... miski z mlekiem. Prezydent stolicy opublikował w sieci nagranie, które jest istnym "kulinarnym manifestem". To, co pokazał, podzieliło internet, a kulinarni puryści łapią się za głowy. Włodarz Warszawy w domowym zaciszu łamie wszelkie konwenanse.

Reklama

Trzaskowski wypowiedział wojnę jajkom w cieście

Zapomnijcie o babcinych przepisach, które znacie z dzieciństwa. Rafał Trzaskowski przeprowadza w kuchni prawdziwą rewolucję i robi to z radykalną pewnością siebie. Na nagraniu, które śledzi ponad 660 tysięcy osób, polityk w luźnym T-shircie jasno stawia sprawę: w jego domu panuje kuchenna dyktatura, a on jest głównodowodzącym.

Za śledzie zawsze w rodzinie odpowiedzialny jestem ja. Najpierw oczywiście, zanim śledzie, trzeba przygotować ciasto na pierogi. To też jest moje zadanie

Prezydent Warszawy nie uznaje półśrodków i instruuje fanów z żelazną konsekwencją. Jego metoda na idealne ciasto może zszokować tradycjonalistów. To wręcz wypowiedzenie wojny jajkom.

Uwaga: nie dodajemy nigdy do ciasta jajek, dlatego, że będzie niedobre, nie będzie sprężyste i będzie się rozpadać

Rafał Trzaskowski i Małgorzta Trzaskowska w świątecznej stylizacji Boże Narodzenie 2025 instagram.com/trzaskowskirafal

Śledzie litewskie to dla polityka kulinarny święty Graal

Gdy ciasto jest już bezpieczne (i bezjajeczne), Rafał Trzaskowski przechodzi do dania głównego. Tutaj nie ma miejsca na przypadkowość. Śledzie litewskie w wydaniu prezydenta Warszawy to absolutny "game changer". Polityk zachwyca się ich konsystencją, twierdząc, że "rozpływają się w ustach". Jednak aby osiągnąć ten efekt, trzeba przejść przez swoisty rytuał.

Kluczem jest czas i cierpliwość. Rafał Trzaskowski zdradza trik, który zmienia zwykłą rybę w maślaną poezję. To moczenie w mleku przez całą dobę. Do tego konkretne jabłka Ligol i ostra musztarda.

Ja najbardziej lubię — wiem, że będzie hejt — śledzie litewskie, dlatego, że są najbardziej maślane, rozpływają się w ustach. Jeżeli są za słone, albo nie są do końca kruche, potrzymajcie je dobę w mleku. Jabłka, najlepsze Ligol (...) cebula, albo cukrowa, albo czosnkowa, koper, śmietana, musztarda — i to ważne, żeby była ostra.

Czytaj także: Ceny grozy za świąteczny catering u Magdy Gessler. Spojrzeliśmy na pierogi i aż usiedliśmy z wrażenia

Wtedy prezydent wyciągnął "zakazaną" buteleczkę. To wyznanie mogłoby skończyć się kulinarną banicją

To jest ten moment, w którym Magda Gessler mogłaby rzucić talerzem. Rafał Trzaskowski z rozbrajającą szczerością sięga po składnik, który w "wysokiej kuchni" jest tematem tabu. Prezydent doskonale wie, że stąpa po cienkim lodzie, ale w imię smaku jest gotów na krytykę. Wyciąga buteleczkę z płynną przyprawą, którą wielu chowa głęboko w szafkach.

I słuchajcie, nikt się do tego nie przyzna, żaden szanujący się kucharz, a ja się przyznam. Odrobina Maggi. Sól i pieprz i jesteśmy gotowi

To wyznanie to prawdziwy szok. Maggi do śledzi? Dla jednych profanacja, dla innych dowód na to, że prezydent nie udaje kogoś, kim nie jest. "Wiem, że będzie hejt" — uprzedził lojalnie, dolewając "zakazanej" substancji do miski.

Świąteczny "swój chłop"

W tym nagraniu nie ma polityki, jest tylko czysta, kuchenna pasja i odrobina nonszalancji. Rafał Trzaskowski udowadnia, że przy garach wszyscy jesteśmy równi, a smak broni się sam — nawet jeśli wymaga użycia kontrowersyjnej przyprawy. Czy po tej publicznej spowiedzi prezydenta Maggi wróci do łask na polskich, wigilijnych stołach?

Tak wygląda mieszkania Rafaela Trzaskowskiego. Elegancko, mądrze, ale bez zbędnego przepychu.
Źródło: instagram.com/trzaskowskirafal/
Reklama
Reklama