Karol Maciesz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia 5" pierwszy raz wyznał prawdę o swoim ojcu. 38-latek z okazji Dnia Ojca szczerze przyznał, że wychował się bez ojca.
Karol Maciesz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyznał prawdę o swym ojcu: "Nie było go przy mnie"
Karol Maciesz to bohater piątej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" z 2019 roku. Przystojny brodacz w tym matrymonialnym show poślubił dość ekscentryczną Igę Śmiechowicz, jednak po zakończeniu show poznał uczestniczkę tej samej edycji Laurę Wielich i to z nią stworzył szczęśliwą relację, a następnie poślubił: Laura i Karol ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wzięli ślub! W programie poślubili inne osoby.
Instagram.com/earlgrey_film
Instagram.com/karol.maciesz
Karol Maciesz w programie niewiele mówił o swoim ojcu. Jednak w poniedziałek w Dniu Ojca otworzył się na ten temat.
Uczestnik "Ślubu od pierwszego" był szczery jak jeszcze nigdy i otwarcie powiedział, że jego tata nie sprostał tej najważniejszej roli życia, jaką może pełnić mężczyzna.
Bycie tatą to jedna z najważniejszych ról, jakie może pełnić mężczyzna.
Nie każdy ma siłę, dojrzałość, gotowość emocjonalną, by temu sprostać. Mój tata — niestety — nie sprostał. Czy to powód, by nie mieć do niego szacunku?
Nie
- napisał na Instagramie.
instagram.com/karol.maciesz
Karol Maciesz wyznał, że jego ojciec by nieobecny w jego życiu. Jednak z powodu braku wzoru ojca w dzieciństwie nauczył się wiele o sobie. Dziś Karol jest świadomy swoich schematów postępowania.
Choć w większości wspomnień, które mam — a nie mam ich wiele — jawi się raczej jako cień, a nie fundament, to mimo wszystko jego nieobecność również czegoś mnie nauczyła.
Z każdym rokiem coraz wyraźniej widzę, jak mocno wpłynął na mnie jego brak. Jego nieobecność odbijała się echem w moim dzieciństwie, w moich wyborach, w relacjach.
Ale brak ojca nie upoważnia mnie do nienawiści. Brak ojca nie daje mi prawa do złości na cały świat.
Brak ojca nie jest usprawiedliwieniem dla własnej obojętności, własnych błędów czy powielania schematów
- dodał.
Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie traktuje jednak swojego dzieciństwa jako usprawiedliwienia i dziś świadomie pracuje nad sobą, by być lepszym mężczyzną, a w przyszłości być może także i ojcem.
Mógłbym powiedzieć: „nie miałem wzoru, nie wiedziałem jak”. Ale czy to wystarczy, by nie próbować być lepszym mężczyzną? Może nawet lepszym ojcem — jeśli kiedyś nim zostanę? Mam wybór. Każdego dnia. I choć tata nie był przy mnie, ja mogę być przy sobie
- napisał.
Na koniec 38-latek przyznał, że nie ma żalu do swojego taty. Mężczyzna szczerze powiedział, że jak każdy chłopiec zawsze marzył tylko o tym, by ojciec powiedział mu, że jest z niego dumny.
Nie żywię żalu. Mam tylko nadzieję, że on — choć już nie ma go na tym świecie — chociaż przez moment w swoim życiu miał świadomość, że jego syn chciałby czuć, że był ważny. Bo każdy chłopak, niezależnie od wieku, gdzieś w głębi duszy, choć raz w życiu chciałby usłyszeć: "Jestem z ciebie dumny, synu"
- zakończył.
Wpis Karola Maciesza - reakcje fanów
Wpis Karola Maciesza wzruszył fanów. Fani byli pod wrażeniem jego dojrzałości.
Super mądre słowa.
Bardzo trudna relacja, a tak naprawdę to jej brak. Bardzo ważną rolę odgrywa ojciec w życiu każdego chłopaka. Niestety nie zawsze tak jest, ale pomimo tego, że go nie było, dał życie. Jesteś, żyjesz i wiesz jakim ojcem powinieneś być, piękne słowa, duża odwaga. Brawo Karol
- chwalili go fani.
Szczere słowa 38-latka sprawiły, że fani też się otworzyli i opowiedzieli o swoich doświadczeniach. Okazuje się, że jest wiele osób, w których życiu ojciec również nie był obecny.
Dopiero teraz, po pięćdziesiątce, odczuwam wielki żal, że nie byłam nigdy ważna dla mego ojca. Że nigdy nie byłam "córeczką tatusia". Dopiero teraz mnie to przygnębia.
Piękne, mądre słowa Karol. Ja wiem co czujesz, wychowała mnie mama, ojciec jak miałam 4-latka odszedł do innej kobiety, założył drugą rodzinę. mnie zapomniał i choć już nie żyje to nie żywię do niego żalu, jednak to przyszło z czasem
- pisali na jego profilu na Instagramie.