Donald Tusk pokazał na konferencji, kto jest lepszy w pracy i czynach, a kto tylko w słowach. Poszło o pytanie dziennikarza TV Trwam na temat budowy elektrowni jądrowej, którą PiS niby miał zacząć realizować, a jedynie na obietnicach się skończyło. Później Donald Tusk wypunktował swoich poprzedników. Wskazał, że poprzednia władza potrafiła jedynie chwalić się wizualizacjami projektów i prac, ale gdy przyszło do trudnych czynów, to sprawa nie była kontynuowana.
Donald Tusk złośnik zawstydził Jareczka i jego świtę podczas konferencji prasowej
Premier Polski Donald Tusk i minister spraw wewnętrznych, Tomasz Siemoniak, w zeszły wtorek zorganizowali konferencję prasową. Przemowy i rozmowy z dziennikarzami dotyczyły głównie paktu migracyjnego i współpracy z Donaldem Trumpem i Ameryką. Pod koniec spotkania z mediami dziennikarz TV Trwam, Edward Jasnosz, zadał pytanie Donaldowi Tuskowi na temat budowy elektrowni jądrowej:
Pytanie o przyszłość budowy projektu budowy elektrowni w centralnej Polsce, którą zapoczątkował rząd Prawa i Sprawiedliwości
To właśnie wtedy Donald Tusk pół żartem, pół serio, choć też nieco złośliwie poprosił o to, aby ktoś wskazał mu miejsce, gdzie zapoczątkowano budowę:
Byłbym naprawdę szczęśliwy, gdyby ktoś mi wskazał, gdzie zapoczątkowano budowę.
Wtedy, po dłuższej przerwie, nieco skonsternowany dziennikarz zapytał, czy elektrownia powstanie. Na co premier złośnik zawstydził Jarosława Kaczyńskiego i jego świtę, odpowiadając dziennikarzowi:
Żeby odpowiedzieć dobrze na pytanie, czy będę kontynuował budowę, którą zaczął PiS i jeśli chodzi o elektrownię jądrową w Polsce centralnej, i to nie jest z mojej strony złośliwość, tylko proszę mi ułatwić odpowiedź na to pytanie, w jakim miejscu zaczęła się jakaś budowa. Wtedy pojadę i zobaczę, czy można ją kontynuować.
To jeszcze nie wszystko.
PIOTR JEDZURA/REPORTER
EAST NEWS
Donald Tusk nie hamuje się w sprawie poprzednich działań Prawa i Sprawiedliwości
Później już na poważniekontynuował swoją wypowiedź podczas konferencji prasowej, choć nie bez wbicia szpili poprzedniej władzy. 67-latek stwierdził, że łatwo jest się chwalić, co robił PiS, ale trudno przejść do konkretnych czynów:
A tak już na 100% serio nikt niczego nie zaczął. To nie jest tylko kwestia elektrowni jądrowej. O wiele trudniej jest zacząć budowę, o wiele łatwiej jest prezentować to na planszach i spektakularnych konferencjach prasowych. To dotyczy prawie wszystkich wielkich projektów cywilizacyjnych, jakie były reklamowane przez naszych poprzedników, a nawet nikt łopaty nigdzie nie użył.
Ta sytuacja została uwieczniona na nagraniu. Wideo pochodzi z konta na YouTube Kancelarii Premiera. Wspomniany wyżej fragment rozpoczyna się w 28:15 minucie.
Nic dodać, nic ująć.