W wielodzietnej rodzinie Poli i Michała Wiśniewskich nastał trudny czas. Dzielna małżonka wokalisty musiała stawić czoła codziennemu chaosowi, a ze swojego zmęczenia zwierzyła się fanom. Znalazła wyjście z sytuacji.
Pola Wiśniewska ma trudny czas w domu
Pola Wiśniewska znana jest ze swojego pozytywnego nastawienia do życia. Mama sześciorga dzieci i piąta żona Michała Wiśniewskiego jest zawsze pełna energii i takie podejście stara się pokazywać w mediach społecznościowych. Jednak jak każdy ma prawo czuć się zmęczona i potrzebować chwili wytchnienia, zwłaszcza gdy sprawy w domu nie idą zwykłym trybem.
Odkąd Pola Wiśniewska stała się ukochaną słynnego muzyka, nie ukrywa już swojego wizerunku. Czterokrotna mama po ślubie z wokalistą "Ich Troje" doczekała się jeszcze dwójki dzieci: Falco Amadeusa, który ma już 4 lata, oraz jego brata Noël Cloé, który w maju skończył roczek.
Przy małych dzieciach zawsze jest co robić, zwłaszcza w okresie zimowym, kiedy o infekcje nietrudno. Z tym musiała się zmierzyć Pola Wiśniewska w ostatnim tygodniu, a o trudach przetrwania tego czasu opowiedziała swoim fanom na Instagramie:
Miniony tydzień wyglądał jak materiał na dokument o przetrwaniu w ekstremalnych warunkach, to tak pół żartem, pół serio. Pierwsze dni tragiczne. Wysoka gorączka u dzieci, ból uszu, do tego ja chora, więc bez sił. I kiedy tak siedziałam z nimi, kiedy Falco płakał mi do ucha po jednej stronie (a płakał przez 70% dnia), Noel puszczał bańki nosem po drugiej, do tego starsze dzieci, które szalały z nudów, dotarło do mnie, że muszę znaleźć w końcu czas dla siebie.
- wyznała na początku wpisu.
Pola Wiśniewska snalazła wyjście z sytuacji
Pola Wiśniewska ma jednak sposób na ogarnięcie chaosu i zmęczenia. Stara się znaleźć rozsądne wyjście nawet w trudnych okolicznościach, gdy to na jej głowie spoczywają obowiązki i opieka nad dziećmi w chorobie. Pociesza się, że to minie:
Psychologia podpowiada, że kiedy jesteśmy wykończone, nasz mózg działa w trybie awaryjnym oraz że nie da się działać w tym trybie na dłuższą metę, dlatego nawet w samym środku chaosu warto pamiętać o swoich potrzebach. Nieważne, czy to będzie kilka minut samotności, szybki prysznic (dla mnie zbawienny), kubek gorącej herbaty (bez dzieci na kolanach!), czy książka, z której przeczytasz jedno zdanie. Jeśli my się zawalimy, cała reszta zawali się razem z nami. Więc tak, było ciężko, ale znalazłam swoje chwile. I wiem, że te momenty dla siebie to nie luksus. To konieczność. Dzieci potrzebują nas silnych, a silna mama to taka, która dba o siebie, nawet jeśli świat mówi, że powinna być silna dla innych.
- radzi doświadczona mama. Podkreśla, jak ważne jest znalezienie chwili wytchnienia dla samej siebie, żeby podładować baterie.