Dzień Pluszowego Misia to święto, które z założenia ma być słodkie, beztroskie i niewinne. Zamieniliśmy w słodziutkie maskotki naszych ukochanych działaczy. Stworzyliśmy obrazy, które raz na zawsze zmienią Wasze postrzeganie zarówno tych poważnych panów, jak i maskotek. Tak nasi liderzy wypadają w wersji przytulaśnej.
Dzień Pluszowego Misia 2024 - przerabiamy polityków w maskotki
Dziś obchodzimy Dzień Pluszowego Misia, czyli święto stworzone specjalnie dla tych, którzy uważają, że miękkie jest fajniejsze od twardego. Nie mogliśmy się oprzeć i w postanowiliśmy z okazji Dnia Pluszowego Misia przerobić naszych popularnych polityków właśnie w takie słodkie maskotki. Plotka głosi, że misie mają dziś tajne zebranie, na którym ustalą, dlaczego od lat muszą udawać, że nie słyszą naszych narzekań.
Tak politycy prezentują się jako pluszowe misie
Andrzej Duda w misiowej odsłonie wspina się na drzewo z miną buńczucznego zdobywcy świata. Jak na jeszcze prezydenckiego misia przystało, na wszystko patrzy z góry – nie dlatego, że chce, ale dlatego, że może.
Karol Nawrocki jako pluszowy miś wygląda zupełnie beztrosko. Siedzi na ławce w parku, patrzy z uśmiechem, jakby już wyobrażał sobie siebie na tronie. Ale na razie jego wyraz twarzy wskazuje, że dziś jest zdecydowanie dzień relaksu.
Rafał Trzaskowski z kolei to rozmarzony miś, który celebruje poranek. Siedzi przy stole z eleganckim kakaem i croissantem. Pewnie rozważa, jak ulepszyć misiom warunki życia w stolicy. A może już nie długo w całej Polsce.
Donald Tusk w wersji pluszowej to mistrz dramatyzmu. Siedzi w falbankowej kryzie, wyglądając jak miś z epoki renesansu. Wzrok wbity w dal wyraża troskę o wszystkie misie Europy.
Jarosław Kaczyński odnajduje spokój w przytulnym łóżeczku. Okulary na nosku i książka w łapkach. Ma minę, jakby właśnie znalazł odpowiedzi na wszystkie polityczne zagadki.
Przemysław Czarnek jako pluszowy miś ma nietęgą minę. Siedzi przypięty pasami w służbowym samochodzie, a jego twarz sugeruje, że jest obrażony na cały świat.
Krzysztof Bosak jako miś prezentuje się rozkosznie w uroczej piżamce, siedząc w fotelu z książeczką z bajkami. Czyta z pełnym zaangażowaniem, jakby każde słowo było manifestem moralnym. Oklaski dla takiego oddania.
Na koniec mamy Szymona Hołownię, który jako pluszowy miś dosłownie kradnie serca. Z misiowymi policzkami wygląda tak rozbrajająco, że każdy chciałby go mieć na półce.